Paweł poprosił mnie o przygotowanie tortu dla żony. Domowe świętowanie wyjątkowych urodzin, bo przecież Jubilatka wyjątkowa a do tego zmienia cyfrę z przodu. Super! Nic tylko działać!
Milion pomysłów, ale każdy projekt elegancki, bo tak mi się Monika kojarzy.
Po długiej walce wewnętrznej i kilku poważnych zmianach już prawie gotowego tortu (zapewne każdy doceni, że kropki mają ostatecznie 4 a nie 6 mm... ;) ) powstało to:
Środek to biały biszkopt z musem z owoców leśnych.
Monia, jeszcze raz sto lat i milionów powodów do uśmiechu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz