środa, 6 listopada 2013

Tort dla Oli i Irka z ping pongiem Louboutin'em

A teraz dla odmiany ostatni mój torcik. Miałam sporo czasu, żeby przemyśleć co ma się na nim pojawić. Żadnych ograniczeń, bo to miała być niespodzianka dla jubilatów. Jak ja... nie lubię takich sytuacji ;) Przecież można pokazać setki różnych elementów! Po rozmowach z moim Osobistym Doradcą Tortowym wybraliśmy to co najbardziej, naszym zdaniem, opisuje Olę i Irka. I powstał taki tort:
W środku biały biszkopt z musem z owoców leśnych i oczywiście wszystko jadalne. No to jeszcze raz: Sto lat Kochani!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz