No wreszcie mam i ja! Swojego Pokemona a nawet kilka mam! Miałam... Jakie one słodkie to wie tylko ten... kto je zjadł ;)
Torcik przygotowałam dla wielkiego miłośnika Pokemonów - Maksa. (Serio ma już 9?!)
Środek zawierał czekoladowe ciasto z musem czekoladowym i wiśniami.
Wygląda wspaniale! Istne arcydzieło :-) Mam już ochodztę na samą myśl. Pozdrawiam i gratuluję
OdpowiedzUsuń